Pilar Quintana: „W dżungli wszystko jest nieprzyjemne, przemoc jest tam niezbędna, aby przetrwać”.

Pilar Quintana urodziła się w Cali w 1972 roku i mieszka w Bogocie. Wiele lat temu postanowiła eksplorować dżunglę i nabyła działkę o powierzchni 36 000 metrów kwadratowych na jednym z zakątków kolumbijskiego Pacyfiku . Tam wraz z mężem zbudowali drewniany dom i wytrzymali dziewięć lat. Dziewięć lat transformacji. Dziewięć lat radości i niepogody. Dziewięć lat idei raju, który od wewnątrz ma swoją prawdę jak piekło. Dżungla, która została im narzucona jako Arkadia, później ujawniła się jako wroga planeta. Przygoda, z której Quintana zaczerpnęła literaturę. Życie do opowiedzenia. Ponieważ o dżungli można pisać tylko wtedy, gdy zagłębi się w nią od wewnątrz , gdy nauczy się torować ścieżkę, machając maczetą. W tych latach nauczyła się istnieć inaczej i z tych lat pochodzi ta obecna powieść, Czarna Noc, opublikowana przez Alfaguara.
Główną bohaterką nie jest Pilar Quintana, lecz Rosa. Pomiędzy nimi istnieją dwa życia, które są do siebie podobne, ale nigdy nie są takie same. Rosa urodziła się w 1941 roku. Przeżyła burzliwe wydarzenia związane z partyzantką w Kolumbii w latach 60. XX wieku, skrajną przemoc w kraju i nieustanny stan oblężenia trwający ponad pół wieku. Rosa nie istnieje, ale nosi w sobie zarysy całego pokolenia . Należy do czasów, gdy tysiące Kolumbijczyków czuło się osaczonych, podobnie jak to się dzieje, gdy otacza cię dżungla. Quintana rozszyfrowuje swoją towarzyszkę: „Rosa to silna, pewna siebie kobieta, która zrezygnowała z dobrej pracy, by podążać za pragnieniem poznania dżungli. Przeprowadza się tam ze swoim mężem Irlandczykiem, Gene’em [mąż Quintany również jest Irlandczykiem]. Kupują kawałek ziemi. Budują dom. A pośród natury, gdy zostaje sama, łączy się z traumami przeszłości , z intymnymi ranami, z okropnym bólem, który wciąż nosi w sobie, mimo że osiągnęła to, co sobie zamierzyła”.
„Czarna Noc” liczy 266 stron. To książka średniej objętości. Zawiera jednak całą biografię, biografię bohaterki. Akcja powieści rozgrywa się w ciągu czterech dni, ale życie Rosy rozwija się w różnych kierunkach, dzięki czemu czytelnik wie, kim jest. Spełnia swoje marzenie o zbudowaniu domu tam, gdzie najbardziej podejrzaną postacią jest zawsze obcy. Doświadcza gigantycznej samotności dżungli . Ogłuszającej ciszy, zdolnej zarówno do spokoju, jak i kataklizmu. Przemocy innych. Strachu. Porzucenia. Udręki. Ucisku. Halucynacji. Złowrogiego oszołomienia, gdy mężczyźni wokół niej czują dziwną odrazę do samotnej kobiety. „Gene, mąż, musi wyjechać do miasta na kilka dni, aby odnowić wizę, a Rosa doświadcza oszołomienia, o którym nie wiedziała, a wraz z nim własnej wrażliwości, i tego, jak to wyzwala w niektórych mężczyznach to, co najgorsze , i przyciąga złe echa wczorajszego dnia, demony, które nigdy nie zostaną pogrzebane” – wyjaśnia Quintana.
Dżungla natychmiast ją ogarnia, zwierzęta i roślinność (nietoperz, tarantula, bazyliszek, niszczycielski termit, kurczaki...), a także wilgoć, ciemność i upał. W dżungli zawsze coś cię obserwuje. A hałas nigdy nie ustaje: „ W tej powieści zastanawiam się również, co kryje się za całym tym hałasem współczesnego społeczeństwa . W życiu Rosy nie ma internetu, który jest największym hałasem, z jakim mierzy się obecnie ludzkość, ale gdy odłożymy ten hałas (z siecią lub bez), ewentualna cisza również jest groźna, ponieważ sama dżungla jest obecnością, która cię prześladuje”.
Podobnie jak sąsiedzi, wokół Rosy czai się czterech lub pięciu mężczyzn. Fałszywi dobroczyńcy. Niepokojący. Ci, którzy obiecują chronić jej męża pod jej nieobecność. Machista. „Ci mężczyźni nagle stają się dziwni w obecności samotnej kobiety. Tak to już jest i dzieje się w miastach, miasteczkach i na łonie natury. Dlatego rozwój feminizmu jest konieczny. Innym celem tej powieści jest zakwestionowanie poczucia molestowania, którego doświadczają kobiety i które trwa od wieków” – mówi Pilar Quintana. „Widzieliśmy to w „MeToo”. Tysiące kobiet wystąpiło, by potępić molestowanie, którego doświadczyły, a bardzo, bardzo niewiele powiedziało: „to nie ja” . Wszystkie miałyśmy takie doświadczenie i doświadczamy go codziennie w naszych domach, na ulicach, w naszych miejscach pracy… To przemoc, która nam towarzyszy i próbuje nas ujarzmić”.
Przemoc. Właśnie. Przemoc, taka, jaką zadaje natura. Dlatego „Czarna Noc” odrzuca arkadyjskie emocje mieszkańców miast, na przykład tych, którzy stykają się z dżunglą. „Wszystko jest tam niewygodne. Wszystko kłuje. Albo wszystko atakuje. Albo wszystko naraża na niebezpieczeństwo. Aby przetrwać w dżungli, przemoc jest niezbędna” – wyjaśnia autor. „ Życzliwość szlachetnego dzikusa nie istnieje . Możliwość harmonii wymaga tam kontaktu ze zwierzęciem, którym jestem. Przez lata spędzone w dżungli, podobnie jak Rosa, odnalazłam to zwierzę, które noszę w sobie i które mnie definiuje. Idealizowaliśmy coś, co poza splendorem fotografii może być piekłem. I to nie tylko fizycznym, ale i psychicznym. Łatwo stracić zdrowie psychiczne w naturze; im większa izolacja, tym większe prawdopodobieństwo delirium. W kontakcie z innymi łatwiej zachować zdrowie psychiczne, ale gdy jest się samemu w nieprzyjaznej przestrzeni, umysł wędruje w nieodpowiednie miejsca”.
Rosa, główna bohaterka, pojawiła się już jako ulotny cień na kartach poprzedniej powieści Quintany, „Suka” [przetłumaczonej na 20 języków]. A także w kilku opowiadaniach. Chciałam jednak lepiej zdefiniować tę silną i drżącą kobietę. Kogoś, kto jest ekspertem w porzucaniu (jej ojca, pierwszego chłopaka, być może irlandzkiego męża...). Tę, która szuka w dżungli wszystkiego, co jednocześnie zaczyna tracić . Wiersz wenezuelskiego poety Vicente Gerbasiego doskonale oddaje ton tej historii: „ Przychodzimy z nocy i ku nocy idziemy ”. Dżungla, spowita jej oparami, zostaje w tyle. I udręka niewiedzy, co się z nią dzieje. Czas pozostaje w tyle niczym zagadka w „Rosa”. Nikt nie wie, czy Gene, Irlandczyk, powróci.
elmundo